Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk

Wiosna; to już dzisiaj…

Poniedziałek, 21 marca 2016 · Komentarze(0)

Ostatni okres krótkich wycieczek, mocniejszy wysiłek na okolicznych podjazdach i terenowe testy maszynerii jak i doskonalenie technik prowadzenia za sprawą amortyzowanego widelca. Amortyzowany widelec, powoduje iż rower buja się; i wykorzystując tą sprężystość manewruje w trudnych warunkach, niczym skradający się drapieżnik, czerpię energię stymulując określone zachowanie; obniżanie skoku w sytuacjach na szybszych i stromych zjazdach, jak i terenowych wzniesieniach. Pierwszy zjazd ulubionym sigieltrackiem; lekkie błoto i trochę liści na drodze, rower wyszedł ze wszystkich opresji, albo raczej wyniósł mnie z nich. Przy terenowym zjeździe ograniczyłem hamowanie do minimum, duże koła i opony w rozmiarze 2.4 (Maxxis Ardent) to jest mój szczyt w „piramidzie” moich potrzeb- przestaje myśleć o rowerze typowo szosowym czy jak kto woli „klasycznej szosówce”.




Przeczucie mówi mi, że drogi zaprowadzą mnie do Rumuni; w związku z tym czytam „Historię Rumuni” napisaną przeszło trzydzieści lat temu, autorstwa Juliusza Demela i ta pozycja robi na mnie dobre wrażenie- wciąga. Wiedzieć – to wyostrzenie zmysłów, nawet na wszelki wypadek- a nuż się przydarzy, a jak się nie przydarzy? To powiem, że WIEM.


Na lokalnym szlaku

Piątek, 11 marca 2016 · Komentarze(2)
Na lokalnym szlaku
Inauguracyjna trasa; tzw. sezon 2016 uważam za rozpoczęty. W zasadzie ten fakt nie liczy się specjalnie; ci którzy jeżdżą rowerami, podróżują rowerami i ci którzy wykorzystują rower w sposób bardziej praktyczny z takich czy innych względów często operują swoistą nomenklaturą; czy to geograficzną, czy historyczno-geograficzną, czy dystansową a wszystkie te zbiory mogą się przenikać, tworząc coś na kształt dowolnej hybrydy. Jesienią ubiegłego roku, jadąc w doborowym towarzystwie, a w zasadzie wracając z wybornego wyjazdu, dostrzegłem ilość detali które były gdzieś blisko naszego przejazdu; hałdy węgla i ludzie przy hałdach, kopalnie, kominy fabryk, bliskość lasów w których wyłanialiśmy się, zabłocone drogi…Trudno się oprzeć refleksji, i nie podjąć skojarzeń; czy to literackich, czy artystycznych, mrok ekspresjonizmu ( a może bród ekspresjonizmu?).
Wszystko to, co możemy zobaczyć blisko, gdzieś na lokalnym szlaku, może być inspirujące i daje świadectwo czasu który minął. Sądzę, że warto rozejrzeć się, zwrócić uwagę na detal, ale i zestawić całość w określony obraz. Sam sobie odpowiem na pytania; skąd, gdzie i dokąd?





Foto